Siódma recenzja




Opinie czytelników są dla mnie najważniejsze, a do tej pory zbieram same pozytywne. To mnie niesamowicie cieszy. Dzisiaj dostałam wypowiedź czytelniczki, która znała moje blogi. Co o Oku Kanaloa mówi Klaudia P.?




 Dokładnie 20 minut temu skończyłam czytać Twoją książkę. Moja recenzja zapewne nie będzie profesjonalna, więc po prostu napiszę co myślę.
Twój styl pisania jest lekki, przyjemny, co w opowieści o młodej dziewczynie oczywiście jest bardzo wskazane, tym bardziej, że książka kierowana jest głównie do ludzi młodych.
Czytało mi się ją szybko. Zdecydowanie zbyt szybko. Pomysł genialny, wykonanie genialne. Wczorajszego wieczora czytałam ją do później godziny nocnej, chociaż dzisiaj musiałam wcześnie wstać, ale nie potrafiłam się oderwać, ciekawa co będzie dalej, z zapartym tchem spijając kolejne słowa z kolejnych stron. Postacie są wyraziste, co bardzo mi się podoba. Kocham Blake'a Hunta. Kocham, kocham, kocham! Jest wspaniały! Nie wiem, czy pisząc tą książkę, miałaś w zamiarach doprowadzić czytelnika do łez, ale mnie doprowadziłaś... Przez Prestona byłam w szoku! Jedna z jego wypowiedzi mnie rozkleiła... leżałam w łóżku i dosłownie łzy same mi poleciały. Mówił o swojej miłości tak głęboko, tak prawdziwie. Trevor też jest dość ciekawą postacią, chociaż drugoplanową... Ma w sobie jakąś tajemnicę, coś mi się w nim nie podoba... Niby jest uroczy i czarujący, Sheyla jest pod jego wielkim wrażeniem, ale ja uważam, że on coś ukrywa i nie jest do końca tak kryształowy, jak mogłoby się wydawać. Nie wiem, czy mam rację, ale to moje spostrzeżenia.
Prosiłaś o krytykę, więc i ją zawrę w mojej ocenie. A więc z początku Sheyla według mnie była bezbarwna, rozchwiana emocjonalnie, nijaka. Sama nie wiedziała czego chce, czasem zachowywała się jak natrętne dziecko, była wręcz denerwująca. Mówiłam sobie, że jeśli taka będzie przez cały czas, to się nairytuję podczas czytania. Jednak obcowanie z Huntem ją zmieniło. Sama mówiłaś w wywiadach, że Twoje postacie zaczęły żyć własnym życiem. Sheyla się zmieniła. Na lepsze. Stała się odważna, stanowcza, pewna siebie. Uwielbiałam czytać jej wymiany zdań z Huntem. Nie poddawała mu się bez walki. Głupie było to, by udać się na spotkanie z nieznanym chłopakiem z internetu, jednak Sheyla jest ludzka... po prostu ludzka. Popełnia błędy jak każdy z nas, rozwija się emocjonalnie i intelektualnie, a to najważniejsze. Ostatecznie ją polubiłam i zmieniłam o niej zdanie na lepsze.
Druga "wada" Twojej książki jest taka, że wprost nie idzie się od niej oderwać i ja chyba teraz oszaleję w oczekiwaniu na drugą część. Naprawdę. Wiem, że pewnie nie zdradzisz, co będzie dalej, ale mnie aż skręca z ciekawości... Już wczoraj do mojego chłopaka pisałam, że nie wiem jak sobie poradzę z tym czekaniem. Możesz być pewna, że jestem Twoją bezwzględną fanką i będę polecać Twoją książkę każdemu, byś jak najszybciej sprzedała umówioną liczbę egzemplarzy i mogła wydać drugą część. Masz niesamowity talent, już za czasów blogów to wiedziałam! Ta książka musi odnieść sukces. Uważam, że porwie tłumy. Czytając ją nie mogłam momentami uwierzyć, że napisała ją ta sama dziewczyna, której blogi tak namiętnie kiedyś czytałam. Nie jedna pisarka z większym stażem mogłaby poczuć się przy Tobie gorsza. Gratuluję, naprawdę gratuluję. "Oko Kanaloa" to dzieło do którego wrócę nie raz i nie dwa - to jasne jak słońce.

Categories:

2 Responses so far.

  1. Cyrysia says:

    Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej książce, ale faktycznie już sama fabuła jest szalenie intrygująca. Mam nadzieję, że kiedyś ją poznam i ocenię.
    Pozdrawiam.

  2. humanbeing.blog.pl says:

    musi być jakieś "new edge" poezja sama w sobie ;)

Leave a Reply