Pierwsza recenzja


Pierwsza recenzja to zawsze wielka sprawa dla autora. Policzki czerwienieją na samą myśl o tych wszystkich obelgach, które mogą się posypać, a jednocześnie buźka się śmieje - bo w końcu jak można skrytykować coś tak dobrego, jak Oko Kanaloa? Przecież wiadomo, że to najgenialniejsza opowieść stulecia! Wystarczy poczekać 10 lat, żeby dostała wszelkie nagrody. Po kolejnych 20 latach, jak już najwięksi fani opanują kraj, Oko Kanaloa zostanie wprowadzone do szkół, jako lektura obowiązkowa! - ale przejdźmy wreszcie do tematu, a nie moich skromnych opinii ;)




Pierwsza recenzja!



        Książki debiutantów niewątpliwie mają jedną wspólną cechę - nigdy nie wiadomo, czego się po nich spodziewać. Z jednej strony kupujesz przecież kota w worku i ryzykujesz, że tekst zupełnie do ciebie nie trafi. Z drugiej jednak strony, przy odrobinie szczęścia, możesz zostać jedną z pierwszych osób, która weźmie do ręki dzieło artysty, rozsławionego potem na cały świat. Nie zastanawiałeś się nigdy, jakby to było trzymać w dłoni jedną z pierwszych książek Tolkiena i poznać się na jego talencie, kiedy jeszcze praktycznie nikt o nim nie słyszał? Albo polecić znajomym książkę, o której miesiąc później zaczynają w samych superlatywach wypowiadać się mass media?
         Notka autora mówi, że Oko Kanaloa opowiada o walce dwóch antagonistycznych bractw, z których jedno stara się strzec porządku na świecie, a drugie ten porządek zaburzyć. W grę wchodzi wykorzystanie demonicznych sił, o których istnieniu nawet nie śniło się przeciętnym mieszkańcom naszej planety. Zapowiada się wyniośle, patetycznie, krwawo i fantastycznie. Jeśli jednak spodziewacie się supernowoczesnych broni i wartkiej akcji wojennej, możecie poczuć lekki niedosyt. Książka ta z pewnością nie będzie nadawała się na scenariusz kolejnego filmu 3D, przyciągającego widzów do kin głównie za sprawą możliwości założenia kolorowych okularów, to nie ta bajka. Tu chodzi o załatwianie spraw po cichu i przemyślane działania. Wszystko musi pozostać w tajemnicy przed światem!
      Spokój trójki przyjaciół burzy się, kiedy na uczelni pojawia się nowy student. Wkrótce potem bohaterowie zostają wciągnięci do bractwa, dzięki któremu dowiadują się, jak naprawdę wygląda świat i w jakim niebezpieczeństwie się znajduje. Ich życie zmieni się na zawsze, a pokusa przygody i wzięcia udziału w czymś niebezpiecznym, tajemniczym całkowicie nimi zawładnie. Nawet, jeśli na pierwszy rzut oka zarys fabuły brzmi niezbyt oryginalnie, czytelnik z całą pewnością zostanie niejednokrotnie zaskoczony podczas lektury. Sir B. Angel zdecydowanie nie idzie tutaj na łatwiznę i wciąga odbiorcę w intrygi, które wymagają myślenia i spostrzegawczości.
         Książka wydaje się być świetnie wyważona. Walka dobra ze złem oraz ratowanie świata przed złymi mocami stanowią tutaj raczej tło dla życia bohaterów, których problemy, uczucia i emocje są jak najbardziej prawdziwe i przyziemne. Wraz z kolejnymi wydarzeniami obserwujemy przemiany bohaterów, ich dojrzewanie, przełamywanie kolejnych barier i odkrywanie własnych, nieznanych dotąd możliwości. Delikatna studentka powoli przeobraża się tutaj w przebojową wojowniczkę, a odpychający, zarozumiały cwaniak w świetnego kochanka, rozpalającego umysły wszystkich kobiet. Wszystkiemu towarzyszą zaskakujące zwroty akcji, rozterki miłosne i podróże do najdalszych zakątków świata. Nie brakuje również ostrzejszych scen, które zostały przedstawione w sposób na tyle pobudzający i obrazowy, że z pewnością rozpalą niejedną czytelniczkę.
         Niewątpliwym atutem Oka Kanaloa jest jego klimat. Czytelnik ma wrażenie, że przez kolejne stronice podróżuje w towarzystwie niezmordowanego Indiany Jonesa i osobiście bierze udział w kolejnych przygodach. Komediowy potencjał książki ogranicza się wprawdzie w dużej mierze do burzliwych i często wręcz niegrzecznych wymian zdań dwójki bohaterów, jednak z całą pewnością powinny one zadowolić średnio wymagającego czytelnika. Fanów wykwintnej literatury może rozdrażnić nieco styl, oparty w dużej mierze na często irytujących manieryzmach głównej bohaterki, słowotwórstwie i zabiegach mających na calu stworzenie luźnej, młodzieżowej atmosfery. Warto jednak pamiętać, że takie zabiegi czynią także książkę oryginalną, a bohaterów bardziej wyrazistymi i godnymi zapamiętania.
         Oko Kanaloa to świetna zabawa, zarówno dla młodzieży, jak i nieco starszych odbiorców. Niejeden czytelnik nie przepadający za literaturą przygodową z elementami fantasy złapie się na tym, że przeczyta tę książkę, nawet nie zauważając upływu kolejnych stron.

recenzja pierwszego czytelnika




Categories:

4 Responses so far.

  1. Unknown says:

    Noooo proszę, talent do pisania ta osoba ma ;) Wątkiem o Indianie Jonesie mnie przekonało do końca, biorę książkę już od razu ;D (Znaczy jak dostanę kieszonkowe ;p)

  2. MATT says:

    Może być ciekawa.:D

  3. BlueCandy says:

    historia bardzo mnie zaciekawiła i na pewno zacznę czytać;) gratuluję sukcesu

    http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/

  4. Anonimowy says:

    Mnie nie interesuje taka tematyka. Niestety.

Leave a Reply